Taki, nuuudny..-powiedział Niall-a co powiecie na coś do jedzenia?-dodał i szeroko się uśmiechnął
Tak!-jestem taaaki głodny-rzekł Zayn.
Harry, jesteś myślami jakoś gdzieś indziej, co się dzieje-powiedział Niall szturchając go w ramię.
Myślę, tak sobie wiecie co?-powiedział z dość tajemniczą miną.
-
Niall odwrócił się w kierunku Nicky, zauważył, że unika ona kontaktu wzrokowego z Harrym.
Ej co się dzieje?-zapytał jej szeptem.
Nic-odpowiedziała posyłając lekki uśmiech.
Oj no widzę przecież, podoba ci się co nie?-kontynuował a Nicky od razu się zaczerwieniła
Wcale nie, nie rozmawiajmy o tym Niall.-odparła
-
O czym ty tak myślisz, co Harold?-niemalże krzyknął Lou
Nie
nazywaj mnie tak, no wiecie co? Skoro jutro mamy wolne i dziś mamy
zrobić imprezkę to może Nicky do nas wpadnie, hmm-powiedział i podniósł
wzrok patrząc prosto na Nicky, która kiedy usłyszała swoje imię
wzdrygnęła, a jej oczy lekko zaświeciły się.
W ogóle
nie wiedziała co się z nią dzieje, nigdy taka nie była, to ona zawsze
dyktowała warunki i to ona onieśmielała facetów, a nie oni ją, można
powiedzieć, że się nimi bawiła.
Jasne!-krzyknął Lou, wpadniesz do nas dziś zrobimy imprezkę!-dodał i popatrzył na Nicky
Nie wiem, sama nie wiem..-odparła przewracając oczami.
To tak dziś robimy imprezkę w 6, powiedział Liam i uśmiechnął się do Nicky-nie ma żadnego nie wiem kochana.
-
Polubili ją, wszyscy od razu, i dobrze się czuła. Tak lekko i przyjemnie kiedy z nimi pracowała.
-
Okej,
wpadne, ale o której?-zapytała popatrzyła na Harry'ego i przygryzła
wargę na to on uśmiechnął się łobuzersko i nie spuszczał z niej wzroku
do końca drogi.-
-Widzimy się później-odparł Liam żegnając Nicky.
-Jasne, ale nie wiem czy trafię do was-powiedziała zabierając torebkę z tylniego siedzenia, na którym siedział Harry.
Nie martw się, przyślemy po ciebie kogoś-uśmiechną sie Niall i przesiadł do przodu na miejsce na którym wcześniej siedziała Nicky.
Kąciki jej ust uniosły się lekko, wzięła swoje rzeczy i zniknęła za rogiem ulicy. Weszła do domu i można powiedzieć że na prawdę w środku cieszyła się na tę imprezę, bo Harry ją pociągał, i to bardzo, powoli zaczynała mieć do niego dziwną słabość i do tych ogromnych zielonych oczu i do tych orzechowych loków, cholera, ona z każdą minutą pragnęła go coraz bardziej.
-
Poszła wziąć prysznic, woda delikatnie moczyła jej blond włosy średniej długości i zmywała makijaż, to była chwila relaksu, lecz cały czas myślała o Harrym i o tym co mogłoby się wydarzyć kiedy zostali by sami..
-Wysuszyła włosy i wyprostowała je, zrobiła lekki makijaż i zabrała się za poszukiwanie odpowiedniego stroju na dziś.
-
Usłyszała dzwonek do drzwi, wstała gwałtownie z podłogi na której siedziała przebierając ubrania.Zamknęła szafę i zeszła po schodach na dół aby otworzyć drzwi. Myślała że to na pewno któryś z chłopców przyjechał po nią ,a ona wciąż była w rozsypce, w myślach jednak powtarzała aby nie był to Harry.
Zerknęła przez judasz a przemyślenia z jej głowy stały się rzeczywistością, za drzwiami stał Harry, idealny Harry, przygryzła wargę i otworzyła drzwi.
-Cześć-rzuciła i otworzyła szerzej drzwi-jak widzisz nie jestem jeszcze gotowa.
Uśmiechną się tylko i przeszedł obok nie zostawiając za sobą zapach swoich perfum, Nicky zaciągnęła się nimi i jak zahipnotyzowana podążyła za Harrym, który zdążył już usadowić się na kanapie w jej salonie.
-Miałeś być o 17-powiedziała spokojnie i usiadła obok niego na sofie.
-hmm, a która jest księżniczko?-odparł lekko sarkastycznie
Zerknęła na zegarek na nadgarstku Harry'ego i zrobiła wielkie oczy
-Cholera, mam źle ustawiony zegarek w kuchni, już lecę się ubierać.
Kiedy wstawała Harry, złapał ją delikatnie za rękę i pociągnął w dół, popatrzył na nią i pocałował, namiętnie mocno z pożądaniem tak jak za pierwszym razem w garderobie. Odwzajemniła to, jego dłonie powędrowały pod krótki satynowy szlafrok, który założyła po wyjściu z pod prysznica. Położył ją na kanapie i składał pocałunki na jej dekolcie, później piersiach i brzuchu. Wtopiła palce w jego włosy i na chwilę zapomniała o bożym świecie. Po chwili otworzyła oczy i przypomniała sobie o imprezie, obiecała chłopakom.
-Harry, stop.. impreza, obiecałam.
-Nicky, pierdol imprezę, mam na ciebie cholerną ochotę.
Pocałowała go jeszcze raz i wstała spychając go lekko z łóżka.
-Poźniej dokończymy-powiedziała i seksownymi ruchami poszła w stronę swojej sypialni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz