Wszyscy do garderoby!-krzyknął Paul do chłopców,latających po całym korytarzu.-Szybko do cholery!-dodał a piątka chłopaków już stała grzecznie przy drzwiach.
-Cholera jasna za dwie godziny macie wywiad! Widzicie jak wyglądacie?-warknął Paul a chłopcy spuścili głowy.
-No dobra, ale chyba Nicky nie ma to co mamy robić?-rzekł Niall zadziwiająco spokojnie.
-To może ktoś by ją zawołał, co?!-Paul powoli tracił nad sobą panowanie.
-Dobra! Ja pójdę, ale już się nie drzyj bo boli mnie głowa-powiedział Harry i poszedł w stronę bufetu, do którego wcześniej poszła Nicky.
***
Nicky upiła łyk kawy, którą zamówiła w bufecie i podeszła do stolika, w głowie miała Harry'ego, który od razu ją zauroczył. Poznała go zaledwie kilka godzin temu ale miał swój urok, był przystojny i po prostu miał w sobie to coś.
Siedząc i popijając kawę nagle poczuła dłoń Harry'ego na swoim ramieniu, gwałtownie odwróciła głowę.
-
-Styles-rzuciła
-Może by tak jaśnie Pani przyszła nas na wywiad szykować-rzekł Harry, a Nicky przypomniała się sytuacja z rana.
-Tak, tak- już idę, ale ty powinieneś teraz czekać grzecznie w garderobie, aż przyjdę i dam ci wdzianko, które będziesz musiał założyć bez względu na to czy ci siębędzie podobać czy nie - uśmiechnęła się zadziornie i wyszła wołając za sobą Harry'ego.
-Ładna pupa- szepnął jej do ucha w końcu dotrzymując jej kroku- zarumieniła się
-W co ty pogrywasz Harry hmm?-zapytała ale ten zdążył już zniknąć jej z pola widzenia i wszedł do garderoby gdzie cała czwórka już na niego czekała.
***
-Dobra wywiad za dwie godziny, Paul was troszkę okłamał, żebyście po prostu spięli swoje piękne tyłki, więc dziś jest pierwszy dzień naszej współpracy, więc wy pokażecie mi w co chcielibyście się ubrać, a ja ewentualnie powiem wam co pasuje a co nie, ok-powiedziała stanowczo i uśmiechnęła się do wszystkich-macie jakieś pytania czy coś? jakieś uwagi, coś wam nie pasuje-dodała szybko i zobaczyła rękę Harry'ego w górze.
-Tak?-zapytała przewracajac oczami
-Oj, no chciałem powiedzieć że w tamtej kiecce rano wyglądałaś o niebo lepiej-wytknął język a Louis się głośno zaśmiał.
Nicky spojrzała na swoje podarte rurki i znoszone białe conversy, zarumieniła się. Nie odpowiedziała nic, tyko przygryzła wargę i odwróciła się w stronę okna. Harry najwyraźniej ją podrywał i .. podobało jej się to.
-
-Niall idealnie, tylko czerwoną koszulkę zamień na białą-dobrze się spisałeś
-Liam, hmm perfecto- bierz fullcap i będzie idealnie
-Zayn, kamizelka i ćwieki? strzał w dziesiątkę! trzymaj tak dalej.
-Lou, spodnie są okej, koszula też, ale chodź tu na chwilkę-powiedziała, a Louis posłusznie podszedł stając blisko niej. Zmierzwiła mu włosy-o teraz jest idealnie,.. hmm a gdzie jest Harry? Zaraz musicie jechać-powiedziała Nicky a wszyscy chłopcy na raz wskazali palcem na przymierzalnie za drzwiami.
-Dobra idę do niego, przecież zaraz się spóźnicie a mnie wywalą-powiedziała Nicky przewracając oczami.
-Nie przejmuj się on tak zawsze-rzekł Zayn i rzucił się na kanapę.
-
Wyszła przez drzwi prowadzące do garderoby i podeszła do przymierzalni.
-Cholera Harry wszyscy są gotowi!-wycedziła przez zęby i z impetem otworzyła drzwi.
Stał przed nią pół nagi Harry, uśmiechając się zadziornie przeczesał palcami swoje loki. Widok ten zaskoczył dziewczynę i sprawił że ciepło zalało jej całe ciało. Bokserki od Kleina bardzo nisko opuszczone ledwo zakrywały męskość chłopaka.
-yy, może byś założył te cholerne spodnie, zaraz się spóźnicie!-krzyknęła, Harry przygryzł wargę
-po co te nerwy, spokojnie, nie wypada aby taka kobieta się tak denerwowała.-powiedział ściszając głos, przybliżył się do niej na taką odległość, że poczuła jego oddech na skórze szyi, musną ją delikatnie swoimi ciepłymi ustami a wzdłuż jej kręgosłupa przeszedł dreszcz. Przyparł ją do ściany i pocałował w usta,namiętnie tak jakby miał ją całować ostatni raz. Odwzajemniła to, Styles wsuną język do jej ust i błądził nim sprawiając że pocałunek był przepełniony pożądaniem.
-stop!-warknęła i oderwała się od Harry'ego.
-podobało mi się -odparł bardzo spokojnie i posłał jej uśmiech
-Bierz tę czarną marynarkę i jeansy, proszę bardzo-rzuciła w jego stronę elementy jego garderoby i speszona wyszła z przymierzalni.
Jest bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPisz szybko nexta :)
zapraszam: http://marlentomlinson-hazz.blogspot.com/
hfdjhvnfd Styles, kocham Cię : ooo dawaj szybko następne!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D Piszesz wspaniale :D ♥
OdpowiedzUsuń