poniedziałek, 4 lutego 2013

3

-Harry!-krzyknęła wołając chłopaka do sypialni, do której udała się kilka minut temu.
-Idę-odparł cicho i po chwili znajdował się obok niej.
-Możesz mi zapiąć sukienkę-zapytała przygryzając wargę
-Jasne- usłyszała niski głos Harry'ego i poczuła ciepłe wargi na swoim karku, po czym Harry zapiął jej sukienkę i złapał w pasie. Odgarnął jej włosy i złożył wilgotny pocałunek na jej szyi, przez jej ciało przeszedł dreszcz.
-Wiesz ja bardzo cię pragnę-szepnął do jej ucha a ta odwróciła się twarzą do niego i musnęła jego usta swoimi czerwonymi jak krew ustami, oderwała się od niego.
-Musimy lecieć, Styles-uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.

-

-Cholera!-musisz to robić- zapytał poirytowany Harry.
-No ale co, przecież tylko buta zakładałam-odpowiedziała Nicky
-Skarbie twoja sukienka jest krótka..nachyliłaś się..Czy chcesz żebym stracił nad sobą panowanie?-zapytał zadziornie się uśmiechając.
Wytknęła tylko język, złapała płaszcz i dłoń Harry'ego i wyszli z domu.

-
Harry zawsze był gentelmanem, otworzył przed nią drzwi od swojego Range Rovera, wsiedli i ruszyli.
-Aż mi wstyd za siebie-powiedział Harry
-Ale czemu?-zapytała lekko rozbawiona Nicky
-Nie chciałabyś wiedzieć co się ze mną dzieje kiedy myślę o tobie..

Zawstydziła się, drugi raz się zawstydziła! Nie powinna, on był młodszy, nie mogła pozwolić aby całkiem ją uwiódł, choć praktycznie mu się udało, a ona uzależniła się od smaku jego ust, mimo że całowali się dopiero kilka razy.

-
-Wreszcie jesteście-przywitał ich Louis-już lekko wstawiony
- Widzę że impreza się kreci-powiedziała żartobliwie Nicky  i udała się do pokoju  gdzie siedzieli chłopcy.
-Jak tam stary?-zapytał Lou opierając się o futrynę.
-Kurwa! Dziś ją zaliczę mówię ci!-powiedział bardzo podekscytowany
-Trzymam kciuki kumplu, a teraz proszę wybacz kieliszek mnie wzywa!-powiedział i zniknął za drzwiami pokoju.
Harry poszedł do łazienki odświeżył się i zszedł na dół. Nicky siedziała  przy stole i piła wino które Zayn cały czas jej dolewał.
Malik co chwilę mierzył ją wzrokiem, patrzył na nią dziwnie, jakby chciał się do niej dobrać, Styles to zauważył, wszedł z impetem do pokoju.
-Macie coś dla mnie-zapytał głosno
-Soczki to w kuchni-powiedział Zayn i zaśmiał się
-Ale śmieszne! -Harry przewrócił oczami i chwycił kieliszek z wódką.

-
-Idę na fajkę-powiedział Zayn i wstał od stołu-idzie ktoś dodał
-Ja!-wzdrygnęła Nicky i złapała go za rękę.
Zayn pociągnął ją w kierunku wyjścia, i po chwili zniknęli za drzwiami frontowymi.
Harry wstał z krzesła i zacisnął lekko pięści, ale zaraz po tym Lou uspokoił go nieco.
-Harry, uspokój się, poszli tylko zapalić-powiedział Louis
-Widziałeś jak się na nią patrzy?-ona musi być moja!-rzekł a w jego głosie słychać było złość
-Jest twoja stary-mówie Ci, nie ciśnieniuj się, poszli zapalić-tylko zapalić-Lou go uspokoił, Harry wziął drinka ze stołu którego wcześniej zostawił tam Niall i wypił go jednym duszkiem.

-
-Nie jest ci zimno?-zapytał Zayn i przysunął się bliżej Nicky.
-Troszkę-powiedziała i zaciągnęła się papierosem
Przysunął się do niej blisko,i objął ramieniem-dziwie się że kobieta taka jak ty jest sama-odparł i musnął chłodnymi wargami jej policzek. Jego zachowanie było dziwne, była zszokowana, mimo że wypiła dziś trochę dalej myślała trzeźwo. Zayn złapał ją w pasie, przycisnął bardziej do siebie.
-Eeej co ty robisz?-zapytała gasząc papierosa, odsunęła delikatnie jego rękę, udał że nie słyszał jej pytania i podszedł do niej znów, tym razem bliżej. Poczuła oddech  alkoholu zmieszany z zapachem papierosów na swojej szyi.
-Wiem że byś chciała-odparł uśmiechając się łobuzersko.
-Cholera, czy wyście wszyscy pogłupieli ?-zapytała i odwróciła się na pięcie zostawiając lekko zdezorientowanego Zayna na zewnątrz. Wpadła do pokoju gdzie siedzieli wszyscy zauważywszy że Harry trzyma kieliszek z wódką, wyrwała mu go z ręki i wypiła jednym duszkiem.
-Ktoś tu jest spragniony-powiedział uśmiechnięty Louis.
Nicky usiadła na przeciwko Harry'ego przy kwadratowym stole i spojrzała mu prosto w oczy, zrzuciła swojego buta i postawiła nogę na krześle chłopaka, po chwili zaczęła masować jego udo, oczy zaświeciły mu się, spojrzał na nią jeszcze raz i przygryzł wargę.
-Następna kolejka Panie Tomlinson!-powiedziała a Louis był w gotowości aby nalać jej następny kieliszek wódki.
Harry'emu się to podobało, miał plan, miał plan jak zaciągnąć Nicky do łóżka, i nie czuł się z tym źle, wręcz przeciwnie, na samą myśl że dziś będzie  miał Nicky tylko dla siebie przechodziły mu dreszcze.
-

-Macie coś jeszcze do picia?-powiedziała Nicky i wstała od stołu chwiejąc się na nogach.
-Niaaaaaaalll!-krzyknął Louis i popatrzył na blondyna bardzo zajętego grą z Liamem w fifę.
-Co-warknął nie odrywając wzroku od dużego plazmowego telewizora.
-Młody! Skocz po wino do kuchni,szyyybko!-powiedział Lou śmiejąc się nie wiadomo z czego
-Gram!-ale okej!- Liam weź zapauzuj zaraz wracam-dodał Niall i zniknął za drzwiami.
-A tak w ogóle gdzie jest Zayn-zapytał Harry patrząc na Nicky, gdyż to właśnie ona była z nim ostatnia.
 -Co? Został na dworze a ja przyszłam tutaj.-powiedziała a jej język już lekko się plątał.
-Dobra on sobie da radę, może poszedł na imprezę.-powiedział Lou, wylewając do kieliszka ostatnie kropelki wódki.
-Taak, ale chyba by nam powiedział co nie-powiedział Harry, on nawet po dużej ilości alkoholu zachowywał trzeźwy umysł-zaraz wracam-wstał i zostawił Nicky i Lou samych przy stole.
-No wieź powiedz kochana, on ci się podoba co nie?-powiedział Lou ciągle sprawdzając czy Harry na pewno opuścił pokój.
-Dobra! Podoba mi się jak cholera, ja 22-latka, a on ledwo osiemnastka na karku, ale podoba mi się Lou, dziś chyba zaciągnę go do łóżka, oops-burknęła i zatkała usta dłonią.
-ooo, to dobrze się składa-Louis'owi chyba się wypsnęło
-ale co?-zapytała
-nic nic, bo wiesz pasujecie do siebie-powiedział i puścił jej oczko.

-

-Dobra Zayn pojechał do jakiejś tam koleżanki-powiedział Harry wchodząc do pokoju.
-Mówiłem ci-szepnął Lou-wyglądał na takiego któremu więcej alkoholu nie potrzeba.
-Dobra ja się jeszcze napiję-rzekł Harry i usiadł tym razem obok Nicky-miał mocną głowę ale ta lampka Porto powinna go 'doprawić'-złapał kieliszek w jedną dłoń a drugą położył na kolanie Nicky, powoli przesuwając ją ku górze. Posłał jej znaczące spojrzenie, a ona nagle wstała tak szybko, wcale nie spuszczając z niego wzroku-dobra to ja dzwonie po taksówkę-albo Liam zadzwoni-powiedziała i popatrzyła na niego uśmiechając się.
-Jasne-wstał z fotela i chwycił telefon leżący na szafce w przed pokoju.
Nicky pociągnęła Harry'ego a rękę i pocałowała go, niemalże na oczach wszystkich.
-uuuuu!~BRAWO-krzyknął Louis i głośno się zaśmiał.
-Za 5 minut powinien być, jest niedaleko-wtrącił Liam a Nicky się odwróciła-dzięki skarbie-powiedziała i puściła mu oczko, a on tak jakby się zarumienił-nie ma za co-odpowiedział.
 -Chodź Styles, musisz mnie odwieźć do domu-powiedziała stanowczo i skierowała się do drzwi frontowych.Harry posłał tylko chytry uśmieszek do Louisa i podążył z Nicky.
-Dzięki chłopaki!-na prawdę świetnie się bawiłam-dodała tylko i pociągnęła za klamkę, Harry pożegnał się z chłopakami i wyszedł za nią, łapiąc ją lekko za pupę.
Nie musieli długo czekać, taksówkarz pojawił się w mnieniu oka.
-Fulham Road-rzekł Harry i wsiadł z Nicky na tylnie siedzenie.
 Pragnęli siebie bardzo, z każdą chwilą i każdym spojrzeniem co raz bardziej, Nicky niecierpliwie odliczała w głowie czas, tak bardzo chciała teraz znaleźć się z nim w łóżku. Nerwowo przygryzła wargę i złapała jego dłoń i położyła wysoko na udzie.Kierowca był zbyt zajęty drogą więc nie zwracał uwagi na to co dzieje się na jego tylnym siedzeniu.
Harry złapał jej twarz w swoje silne dłonie i przycisnął swoje usta do jej rozpalonych warg, jego język po chwili znalazł się w jej ustach i błądził tam sprawiając dziewczynie przyjemność. Całowali się namiętnie, gdy nagle usłyszeli chrząknięcie.
-Fulham Road gołąbeczki-powiedział taksówkarz-25 funtów się należy-dodał
Harry się uśmiechnął i podał mężczyźnie 100-funtowy banknot-po czym dodał-reszty nie trzeba-dziękujemy do widzenia. Otworzył drzwi, wysiadł i podał Nicky rękę.
-
-Cholera nie mogę znaleźć klucza-powiedziała Nicky
-Mhmm, zrobimy to tutaj?-powiedział Styles i zaśmiał się obejmując ją w pasie, ścisnął delikatnie jej pośladek.
-Cholera czekaj, muszą tu być-powiedziała i wysypała z torebki wszystko na schodki przed drzwiami frontowymi-są! rzuciła i zabrała się za otwieranie ich.
Gdy drzwi się otworzyły-wyszły z nich  bestie, Harry szybko rzucił  z siebie koszule i rzucił ją na schody.
Złapał mocno Nicky za ramię i przyparł do ściany, wepchną swój jezyk do wnętrza jej ust, odwzajemniła to a ich języki toczyły wspólną walkę.Wciąż ją całują rozpinał jej sukienkę, gdy ona zajęła się jego paskiem.
Pokrywał pocałunkami jej dekolt, zsunął sukienkę tak że wylądowała na samym dole, podniósł ją a ona oplotła nogami jego ciało. Niosąc ją na górę po schodach wciąż całował jej szyję i usta. Weszli do jej sypialni, Harry rzucił ją na łóżko i  nachylił się nad nią, zgrabnym ruchem odpięła stanik i obnażyła wydatne, kształtne piersi, Harry cicho jęknął i zaczął obsypywać je pocałunkami, oderwał się na chwile i szybko wstał odpiął pasek z którym wcześniej Nicky miała problem i ściągnął swoje obcisłe ciemne rurki po czym rzucił je w kąt pokoju, zajął miejsce nad nią, pieścił i całował nabrzmiałe sutki, Nicky wplotła palce w jego włosy tak jak uwielbiał a paznokcie drugiej ręki delikatnie wbiła w jego plecy. Harry podniósł głowę i spojrzał na nią, po czym jednym ruchem zerwał z niej koronkowe stringi, całował wnętrze jej ud sprawiając że była w siódmym niebie. Wybrzuszenie w jego spodniach urosło, ściągnął swoje bokserki i wszedł w nią mocno, tak jakby od tego zależało czyjeś życie, jęknęła z rozkoszy, i odchyliła głowę do tyłu i ponownie wbiła paznokcie w plecy Stylesa, była pewna że tym razem zostanie ślad. Kochali się namiętnie, a ich krzyki pewnie było słychać  na drugim końcu ulicy, nie przejmowali się, pragnęli siebie bardzo. Plan Sylesa się powiódł, właśnie zaliczył Nicky, Louis na pewno będzie z niego dumny.




niedziela, 3 lutego 2013

2

Jezu,ten wywiad był okropny!-westchnął Lou
Taki, nuuudny..-powiedział Niall-a co powiecie na coś do jedzenia?-dodał i szeroko się uśmiechnął 
Tak!-jestem taaaki głodny-rzekł Zayn.
Harry, jesteś myślami jakoś gdzieś indziej, co się dzieje-powiedział Niall szturchając go w ramię.
Myślę, tak sobie wiecie co?-powiedział z dość tajemniczą miną.
-
Niall odwrócił się w kierunku Nicky, zauważył, że unika ona kontaktu wzrokowego z Harrym.
Ej co się dzieje?-zapytał jej szeptem.
Nic-odpowiedziała posyłając lekki uśmiech.
Oj no widzę przecież, podoba ci się co nie?-kontynuował a Nicky od razu się zaczerwieniła
Wcale nie, nie rozmawiajmy o tym Niall.-odparła
-
O czym ty tak myślisz, co Harold?-niemalże krzyknął Lou 
Nie nazywaj mnie tak, no wiecie co? Skoro  jutro mamy wolne i dziś  mamy zrobić imprezkę to może Nicky do nas wpadnie, hmm-powiedział i podniósł wzrok patrząc prosto  na Nicky, która kiedy usłyszała swoje imię wzdrygnęła, a jej oczy lekko zaświeciły się.
W ogóle nie wiedziała co się z nią dzieje, nigdy taka nie była, to ona zawsze dyktowała warunki i to ona onieśmielała facetów, a nie oni ją, można powiedzieć, że się nimi bawiła.

Jasne!-krzyknął Lou, wpadniesz do nas dziś zrobimy imprezkę!-dodał i popatrzył na Nicky
Nie wiem, sama nie wiem..-odparła przewracając oczami.
To tak dziś robimy imprezkę w 6, powiedział Liam i uśmiechnął się do Nicky-nie ma żadnego nie wiem kochana.
-
Polubili ją, wszyscy od razu, i dobrze się czuła. Tak lekko i przyjemnie kiedy z nimi pracowała.
-
Okej, wpadne, ale o której?-zapytała popatrzyła na Harry'ego i przygryzła wargę na to on uśmiechnął się łobuzersko i nie spuszczał z niej wzroku do końca drogi.
-
-Widzimy się później-odparł Liam żegnając Nicky.
-Jasne, ale nie wiem czy trafię do was-powiedziała zabierając torebkę z tylniego siedzenia, na którym siedział Harry.
Nie martw się, przyślemy po ciebie kogoś-uśmiechną sie Niall i przesiadł do przodu na miejsce na którym wcześniej siedziała Nicky.
Kąciki jej ust uniosły się lekko, wzięła swoje rzeczy i zniknęła za rogiem ulicy. Weszła do domu i można powiedzieć że na prawdę w środku cieszyła się na tę imprezę, bo Harry ją pociągał, i to bardzo, powoli zaczynała mieć do niego dziwną słabość i  do tych ogromnych zielonych oczu i  do tych orzechowych loków, cholera, ona z każdą minutą pragnęła go coraz bardziej.
-
Poszła wziąć prysznic, woda delikatnie moczyła jej blond włosy średniej długości i zmywała makijaż, to była chwila relaksu, lecz cały czas myślała o Harrym i o tym co mogłoby się wydarzyć kiedy zostali  by sami..
-Wysuszyła włosy i wyprostowała je, zrobiła lekki makijaż i zabrała się za poszukiwanie odpowiedniego stroju na dziś.

-

Usłyszała dzwonek do drzwi, wstała gwałtownie z podłogi na której siedziała przebierając ubrania.Zamknęła szafę i zeszła po schodach na dół aby otworzyć drzwi. Myślała że to na pewno któryś z chłopców przyjechał po nią ,a ona wciąż była w rozsypce, w myślach jednak powtarzała aby nie był to Harry.
Zerknęła przez judasz a przemyślenia z jej głowy stały się rzeczywistością, za drzwiami stał Harry, idealny Harry, przygryzła wargę i otworzyła drzwi.
-Cześć-rzuciła i otworzyła szerzej drzwi-jak widzisz nie jestem jeszcze gotowa.
Uśmiechną się tylko i przeszedł obok nie zostawiając za sobą zapach swoich perfum, Nicky zaciągnęła się nimi i jak zahipnotyzowana podążyła za Harrym, który zdążył już usadowić się na kanapie w jej salonie.
-Miałeś być o 17-powiedziała spokojnie i usiadła obok niego na sofie.
-hmm, a która jest księżniczko?-odparł lekko sarkastycznie
Zerknęła na zegarek na nadgarstku Harry'ego i zrobiła wielkie oczy
-Cholera, mam źle ustawiony zegarek w kuchni, już lecę się ubierać.
Kiedy wstawała Harry, złapał ją delikatnie za rękę i pociągnął w dół, popatrzył na nią i pocałował, namiętnie mocno z pożądaniem tak jak za pierwszym razem w garderobie. Odwzajemniła to, jego dłonie powędrowały pod krótki satynowy szlafrok, który założyła po wyjściu z pod prysznica. Położył ją na kanapie i składał pocałunki na jej dekolcie, później piersiach i brzuchu. Wtopiła palce w jego włosy i  na chwilę zapomniała o bożym świecie. Po chwili otworzyła oczy i przypomniała sobie o imprezie, obiecała chłopakom.
-Harry, stop.. impreza, obiecałam.
-Nicky, pierdol imprezę, mam na ciebie cholerną ochotę.
Pocałowała go jeszcze raz i wstała spychając go lekko z łóżka.
-Poźniej dokończymy-powiedziała i seksownymi ruchami poszła w stronę swojej sypialni.